Trujące kwiaty doniczkowe

04:36:00

Niemal każdy z nas ma w domu rośliny doniczkowe. Są one jego ozdobą i dumą niejednej pani domu. Na co dzień nie zastanawiamy się, które z nich mogą być dla nas szkodliwe, ale gdy w domu ma się pojawić dziecko, trzeba zrobić dokładny przegląd tego, co rośnie w naszych doniczkach. Wiele roślin domowych, choć możemy o tym nie wiedzieć, zawiera trujące toksyny, które mogą mieć szkodliwy wpływ na organizm człowieka.
Jak najbardziej możemy je hodować, ale pamiętajmy o zachowaniu maksymalnych środków ostrożności, tak, żeby nie podrażnić skóry czy nie zatrzeć oczu i nie doprowadzić do zatrucia siebie czy dziecka.

najpopularniejsza roślina świąt Bożegonarodzenia a jednocześnie trująca. Gwiazda betlejemska.
ZASADY:
1. Postawmy takie trujące rośliny jak najwyżej, żeby dzieci nie miały do nich dostępu
2. Nawet przy podlewaniu, nie mówiąc o przesadzaniu czy pielęgnacji używajmy rękawiczek.
3. Jeśli jesteś w ciąży, lub masz małe dziecko, możesz oddać roślinę koleżance czy mamie, która przechowa ją przez ten okres u siebie
4. Skrupulatnie sprzątaj wszystkie opadające liście i kwiaty.
5. Gdy jednak zatrujesz się rośliną, a przemycie oczu, czy przepłukanie buzi nie pomaga, niezwłocznie udać się do lekarza. (co robić jeśli dziecko zje trującą roślinę szczegółowo opisane na dole)
6. W książkach trujące kwiaty oznaczone są trupią główką, warto poznać nazwy swoich kwiatów :)

Po lewej filodendron a po prawej diffenbachia. Obydwie rośliny powodują zapalenie spojówke i podrażnienie jamy ustnej.
Gdzie ukryta jest trucizna?
W przypadku roślin doniczkowych substancje trujące mogą znajdować się w pojedynczych jej częściach (np. tylko w liściach, korzeniach, owocach, nasionach, kwiatach) lub też w całej roślinie, w zależności od gatunku. Często, choć nie jest to regułą, trujące gatunki mają specyficzny nieprzyjemny zapach, a także ostry, żrący smak. Jeżeli nie znamy właściwości roślin, które znajdują się w naszym domu, należy poszukać informacji wśród znajomych, lekarzy, farmaceutów, w kwiaciarniach czy w internecie. W przypadku roślin, co do których nie mamy pewności, powinniśmy je potraktować jako potencjalnie trujące

Kroton, równie trujący powoduje podrażnienia skóry.
 JAKIE OBJAWY?
Zatrucia kwiatami, które posiadamy w domach, mogą powodować różne objawy. Do najpopularniejszych roślin doniczkowych, które uznano za niebezpieczne, należą:

• pierwiosnek kubkowaty, wilczomlecz piękny (popularnie: gwiazda betlejemska), wilczomlecz lśniący, kroton (trójskrzyn pstry), bluszcz pospolity – powodują podrażnienia skóry;
• anturium, diffenbachia, monstera dziurkowana, filodendron, wilcze łyko, jaskier, biały przestęp – powodują podrażnienia śluzówek jamy ustnej i gardła, zapalenie spojówek;
• narcyz, tulipany, hipeastrum, kliwia, brunfelsja, browalia, psianka paprykowa (koralowa), papryka roczna, bluszcz, wisteria, amarylis, żonkil, oleander pospolity, hiacynt, irys, groszek pachnący, trójskrzyn pstry, wilczomlecz piękny, cyklamen perski (fiołek alpejski) – powodują wymioty, biegunkę, podrażnienie żołądka; 
• konwalia, oleander, barwinek różowy – powodują zaburzenia funkcji serca;
• figowiec (fikus), bluszcz pospolity – powodują zaburzenia oddychania;

• rododendron, krokus, hortensja, ostróżka polna, konwalia, szczodrzeniec – powodują ogólne zatrucie organizmu.
oleander i bluszcz powodują podrażnienie żołądka i biegunkę
Co robić gdy dziecko zje trujący kwiatek?
Jeżeli zaobserwujemy, że nasze dziecko obficie się ślini, wymiotuje, ma zaburzenia świadomości, a w jego pobliżu lub w rękach znajdują się fragmenty rośliny, możemy mieć pewność, że maluch się zatruł.
Co zrobić w sytuacji, kiedy odkryjemy, że nasza pociecha dobrała się do trującego kwiatka? Pierwsza podstawowa zasada: nie wolno panikować. Wszystkie działania powinny być rozważne, ponieważ stres, który przez nas udzieli się dziecku, może zaburzać lub wzmacniać objawy zatrucia. Należy jak najszybciej zadzwonić po pogotowie, a w oczekiwaniu na przyjazd karetki zająć się pierwsza pomocą. Zawsze trzeba mieć pod ręką roślinę, którą zatruło się dziecko, żeby pokazać ją lekarzowi.
 W przypadku połknięcia części rośliny, musimy usunąć truciznę z organizmu. W pierwszej kolejności zaglądamy dziecku do ust, aby wyjąć z nich resztki sadzonki. Może się okazać, że dziecko tylko żuło lub ssało fragmenty liści czy łodygi. Jeżeli podejrzewamy, że połknęło część rośliny, powinniśmy sprowokować wymioty. Możemy to zrobić przez podrażnienie tylnej części gardła palcem lub przez podanie dziecku do picia szklanki osolonej wody. Wymiotujące dziecko układamy na swoich kolanach głową w dół. Gdy pomimo usunięcia rośliny z organizmu pojawią się zaburzenia żołądkowe, można podać dziecku węgiel (15-30 g rozpuszczone w 100 ml wody). Nie wolno prowokować wymiotów ani podawać żadnych płynów i leków dziecku nieprzytomnemu, z zaburzeniami świadomości ani z drgawkami! 
Figowce - fikusy powodują zaburzenia oddychania.

Konwalia i barwinek różowy powodują zaburzenia funkcji serca
Rododendrony powodują ogólne zatrucie organizmu.

Dlatego zawsze lepiej zapobiegać wypadkom, niż ryzykować. Powinniśmy uważnie czytać ulotki dołączane do większości kwiatów lub zaopatrzyć się w przewodniki po roślinach domowych, gdzie informacje o szkodliwości są zwykle zawarte, lub poszukać w internecie :)
Mam nadzieję, że Wam i waszym dzieciom nie stanie się nigdy krzywda z powodu tych kwiatów.
A jeśli znacie jeszcze inne trujące kwiaty doniczkowe, których nie wymieniłam to piszcie w komentarzach! 
Miłego dnia :)

Zobacz również

17 komentarze

  1. pożyteczny wpis, warto uważać na te kwiaty doniczkowe http://www.bratexkwiaty.pl/Rosliny_doniczkowe,17

    OdpowiedzUsuń
  2. popularnym ostatnio kwiatem doniczkowym jest adenium czyli róża pustyni. Ten sukulent posiada trująca substancję wypływająca z jej wnętrza po oberwaniu liścia lub skaleczeniu rośliny, oczywiście nie panikujmy :) nie zjesz - przeżyjesz! www.ziarenko.net

    OdpowiedzUsuń
  3. Konwalia? No nie wierze, a ja je tak lubię.

    OdpowiedzUsuń
  4. Mój pies zjadł kiedyś gwiazdę betlejemską.. Musieliśmy go uśpić.

    OdpowiedzUsuń
  5. Bardzo ciekawy i potrzebny wpis. U mnie w domu duże krotony na podłodze a konwalie w ogródku, będę teraz czujniejsza. Dzięki :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Bardzo dobry artykuł. Nawet człowiek nie myśli nigdy o takich sprawach, a przecież mogą się wydarzyć.

    OdpowiedzUsuń
  7. Nie wiedziałam, że konwalie mogą być trujące słyszałam tylko o krotonie i bluszczu :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Jestem zaskoczona bo nie wiedziałam, że te kwiaty mogą być trujące :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Nie miałam bladego pojęcia. Dziękuję za te informacje :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Tak słyszałam, że kwiaty doniczkowe i ogrodowe mogą być trujące ale do końca nie wiedziałam które a większość z nich mam w mieszkaniu :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Warto zwrócić uwagę również na takie, które sadzimy w ogrodzie. Popularne hiacynty, narcyzy, tulipany czy przebiśniegi. Każda ich część jest trująca, a najbardziej cebule.

    OdpowiedzUsuń
  12. ja znalem konwalie, ligustr,cis pospolity,jaskolcze ziele

    OdpowiedzUsuń
  13. Bardzo dobry wpis, rośliny też mogą być niebezpieczne :)

    OdpowiedzUsuń
  14. Matko, a konwale i rododendrony mam w ogrodzie i zawsze biegają po nim dzieci. Dobrze, że trafiłam na ten post :)

    OdpowiedzUsuń
  15. Bardzo popularny bluszcz ogrodowy jest też trujący a rośnie przktycznie w większości ogrodów, znany jest również ze swoich wartości zdrowotnych np. można go stosować na kaszel :)

    OdpowiedzUsuń
  16. Rododendrony posadzone w ogrodzie nie są szkodliwe. Jeśli rosną sobie w pobliskiej przestrzeni, to nie wyrządzają nikomu krzywdy.

    OdpowiedzUsuń
  17. Bardzo dobrze, że poruszyłaś ten temat!

    OdpowiedzUsuń