Szkolenie Wiosna / Wielkanoc 2014. Floral Academy

08:25:00

   Warszawa lubi zaskakwiać. Tym razem pogodowo, jakby przenieść tytułu filmu " czasem słońce czasem deszcz" do realnego świata. Idąc zmoczoną ulewą i przewianą wiatrem aleją Armii Ludowej, przypominałam sobie poprzednie szkolenie. Wcześniejszą relacje z kursu możecie zobaczyć tutaj: KLIK. Teraz stresowałam się mniej, bo wiedziałam, jak niesamowicie inspirująco i pouczająco jest u super duetu Piotra Sekundy i Zygmunta Sieradzana. Bardziej byłam ciekawa, czym tym razem mnie zaskoczą.
   Oczywiście nie mogłam się mylić. W małym, ale jakże przemiłym gronie zabraliśmy się od razu do pracy. Motywem przewodnim były wiosenne klimaty i Wielkanoc. Prowadzący Piotr z wrodzonym entuzjazmem opowiadał jak w nowoczesny sposób łączyć elementy, które na pozór wydają się mocno przesadzone (farbowane na miliony kolorów piórka) lub bardzo tradycyjne (jajka, wstążki). Założeniem całego szkolenia były dekoracje, które z łatwością mogliśmy później wykorzystać w swoich pracowniach, a które na pewno przyciągną oko klienta i wypełnią miejsce radosną atmosferą wiosny.
   Pierwsza kompozycja jaką zrobiliśmy była elegancka i na pozór bardzo prosta w wykonaniu. Praktyka pokazała, że przy jej tworzeniu trzeba wyczucia i delikatności. Co oczywiście nie jest moją mocną stroną i jako pierwsza (i naszczęście ostatnia) zbiłam wielki wazon! Cały trik polegał na tym, żeby wijącą się niczym węże, wierzbę mandżurską, zwinąć ruchem okrężnym i umieścić w szklanym naczyniu. Gdy Piotr pokazywał, jak to zrobić, pomyślałam, że wydaje się to takie łatwe, po czym za pare chwil, szkło rozbiło się na tysiące elementów. Wszystko przez mocno zwiniętą wierzbę, która po upchnięciu do środka, delikatnie wypycha naczynie. Oczywiście pchałam za mocno i za głęboko. Dlatego pamiętajcie o wyczuciu i cięciu mniejszych elementów, co ułatwi cały proces twórczy. Po odpowiednim ułożeniu zawijasów w środku i dodania prostych elementów w postaci kolorowej plamy tulipanów, wyszło przepiękne dzieło. Nowoczesne, proste i klasyczne. Do tego typu kompozycji można używać innego drewna, choćby derenia.



   Na szczęście nic innego nie potłukłam, więc dalsza praca szła gładko. Po uprzednim, uważnym obserwowaniu mistrza, stowrzyliśmy kompozycję w naczyniu z dodatkiem elementów wielkanocnych czyli kolorowych piór i wstążek. W środku oczywiście fantazyjnie ułożone kwiaty tulipanów. Istotą było trzymanie się wyznaczonych kierunków przy zachowaniu zdrowego rozsądku w dodawaniu ilości pierza. Było trudno, bo wiecie jak to działa. Tyle kolorów, wzorów i pomysłów, że puszczamy wodze wyobraźni i szalejemy. W sumie wiosna tak się kojarzy, z radosną kolorystyką, mnogością dodatków i przyrodą budzącą się do życia. Zobaczcie co nam wyszło. Zapewniam, że w tym szaleństwie jest metoda. 
TIP: jak najłatwiej przykleić wstążki do naczynia? Uprzednio dokleić taśmę klejącą na szkło i dopiero przyklejać klejem, tasiemki :)




 Następnie przeszliśmy do form pobudzających wyobraźnie. Piotr pokazał nam jak przy użyciu niewielkich środków, stworzyć naturalistyczne butelki/dekoracje. Wystaczy do dużego kamienia, taśmą, przyczepić długi drut. Do niego dokleić fiolkę na wodę. Wszystko owinąć papierem, znowu skleić taśmą i nałożyć dużą ilość mchu. Jak przyczepić mech? Proste. Za pomocą drutu, owijać szczelnie w różnych kierunkach. Nawet jeśli będzie go widać, to nic. Z czasem ześniedzieje i nada całości ziemisty kolor. Warto zrobić kilka takich dekoracji i ustawić je obok siebie. Mi kojarzyły się z zarośniętymi kraterami wulkanicznymi, które nazywałam w myślach samorostami. Świetny pomysł na dekoracje przed, jak i w środku pracowni.



Na ostatki zostały nam kwiaty doniczkowe, których jakżeby mogło zabraknąć na takim wiosennym szkoleniu. Urocze szafirki, intensywnie żółte narcyzy i słodko pachnące hiacynty, znalazły się w jednej osłonce, którą musieliśmy przybrać świątecznie. Użyliśmy do tego uschniętej rogoży (pałki szerokolistnej), piór, kamyków, mchu. Między kwiaty, można było dodać kilka jajek wydmuszek. Mimo, że wiosenne, wściekle zielone motylki jako dodatek, okazały się słabym pomysłem. Znowu wszystko zależało od i inwencji twórczej i wyobraźni. 



  Powiem Wam, że te siedem godzin zleciało za szybko. Zawsze po szkoleniach we Floral Academy wracam pełna pomysłów i inspiracji. Dlatego polecam i zapraszam wszystkich zainteresowanych na kolejne, które odbędą się juz 10-11 kwietnia. Tym razem mistrzowski duet weźmie na warsztat drut. Od butonierek przez konstrukcje do bukietów, aż po zdobienie maski samochodu. Jeśli jesteście początkujący - nie martwcie się. Szkolenie jest dostosowane do umiejętności uczestników. Więcej informacji znajdziecie TUTAJ i na facebooku TUTAJ.
To tyle. Do następnego :)

Zobacz również

2 komentarze

  1. Bardzo fajneeee!!!!! Zapraszam do mmnie zdrowiejesrok.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  2. Lubie takie dekoracje, fajne kompozycje kwiatowe i do tego dekoracje na każdą w sumie okazję mają na kwiatowyogrod.pl

    OdpowiedzUsuń