Warsztaty florystyczne: bukiety. Floral Academy

06:08:00

   Słońce, palące w ramiona, plecy, nogi... właściwie wszędzie. Zero powiewu powietrza. Drzewa pochylają głowy w stronę nagrzanej ziemi, jakby poszukiwały odrobiny chłodu, którego nie ma. Wszystko wyschło na wiór. Idąc aleją Armii Ludowej czuć obezwładniającą duchotę i zapach spalin, wydalanych przez pędzące samochody. Nogi ledwo wloką się po chodniku, a twarze mijających ludzi mówią jedno i to samo - wiatru i wody! Na szczęście z metra nie trzeba dreptać tak długo i już po chwili dochodzisz do magicznego miejsca, gdzie przyjemny powiew chłodu owija całe ciało. Budynek Fokus nie wyróżnia się na tle innych dzieł architektonicznych Warszawy, czarny, prosty i duży, ale to właśnie tutaj znajduje się pracownia mistrzowskiego duetu Sekunda & Sieradzan, a oni wyróżniają się zdecydowanie na kolorowym tle florystycznego świata.
   Dzięki nim i Floral Academy, mogłyśmy wziąć udział w inspirujących warsztatach z zakresu bukieciarstwa. Prowadził je z wielkim zapałem Zygmunt Sieradzan, absolwent szkoły florystycznej Małgorzaty Niskiej, laureat wielu konkursów, w tym zdobywca tytułu wicemistrza Europy we florystyce w kategorii juniorów. Druga połówka duetu czyli Piotr Sekunda, przemykał niczym ninja między kursantkami, pykając fotki z ukrycia i obserwując czujnym okiem postępy w pracach.
Zdjęcie z www.facebook.com/SekundaSieradzan
   Zaś jeśli chodzi o pracę to miałyśmy jej w bród! Pierwszego dnia warsztatów była nas zdecydowanie mniejsza grupka. Niepewne swego losu rozsiadłyśmy się popijając mocną kawę na pobudzenie zmysłów, niestety nie było nam dane powymieniać się ploteczkami ze świata florystyki. Gdy tylko Zygmunt rozpoczął swój magiczny pokaz, popadłyśmy w zachwyt i zazdrość. Na pierwszy ogień poszedł bukiet skrętoległy w formie kopuły, którego wykonanie zajęło mu, niecałe 10 min  (podczas gdy my układałyśmy kwiaty więcej niż 30!). Jestem pewna, że mistrz potrfiłby ułożyć kwiaty nawet we śnie, gdyż jego ruchy były przemyślane i perfekcyjne. Po dokładnym wytłumaczeniu sposobu układania kwiatów, ruszyłyśmy do akcji, maltretując niewinne cynie i słoneczniki. Muszę przyznać, że dzięki dobrym radom i pomocy Zygmunta szło nam całkiem nieźle.
idealna skrętoległość :)
pierwsze koty za płoty ;)
  Dzień upłynął nam na ćwiczeniu (składanie i rozkładanie) bukietów w formie kopuły i talerza. Bardzo podobały mi się uwagi Zygmunta na temat kolorystki i formy bukietów. Warto pamiętać, żeby wybrać kolor przewodni i odpowiednie akcenty, a także powiedział piękne zdanie porównujące układanie bukietu do muzyki - musi być różnorodnie (w naszym przypadku wyżej/niżej), przy zachowaniu kształtu oczywiście. Czas minął zdecydowanie za szybko.
   Drugi dzień był pod znakiem większego zaawansowania i jeszcze ciekawszych form i pomysłów, ale bez strachu, nawet moja ciocia, która miała styczność z układaniem bukietów po raz pierwszy, bawiła się świetnie i radziła sobie nieźle. Grupa także była zdecydowanie większa. Z informacji fejsbukowych wiem, że łącznie ułożyłyśmy ponad 120 bukietów!! 
   Najpierw przypomniałyśmy sobie zasady układania idealnego bukietu i ruszyłyśmy do dzieła. Po rozgrzewce, przyszła pora na ciekawy pomysł ułożenia lekkiego i mocno rozłożonego bukietu na siatce i podstawie w formie patyków, co pozwoliło na łatwiejsze operowanie materiałem i większe otworzenie przestrzeni. Powiem szczerze, że nie przypuszczałam, iż utrzymam tyle kwiatów w jednej ręce. Na codzień bardzo rzadko, zdarza mi się układać tak wielkie formy, choć po takim szkoleniu ma się ochotę na więcej :) 
Czy ktoś widzi tu jakąś konstrukcję z drutu?
zdjęcie z www.facebook.com/SekundaSieradzan
Kolejnym ciekawym pomysłem był bukiet w kształcie koła na konstrukcji z drutu. Uwaga - pusty w środku! Bardziej finezyjny w wykonaniu, ponieważ każdy kwiat trzeba przyczepiać do drutu oddzielnie, natomiast efekt jest zaskakujący! Najfajniejsze w takich szkoleniach, jest możliwość obserwacji mistrzów przy pracy, nie wiem jak inni, ale ja uczę się tak najlepiej. Do tego mnóstwo ciekawych rozwiązań, które ułatwiają tworzenie kwiatowych dzieł, a także zadawanie miliona pytań i wymiania wartościowych informacji z inymi uczestnikami, to tylko część z długiej listy plusów takich warsztatów.



 Na sam koniec Zygmunt pokazał nam ostatnią ciekawą formę bukietu o nazwie snopek - dosyć zbitą w środku i pięknie rozłożystą dookoła, po czym podzielił nas na grupy i robiłyśmy wszystkie rodzaje bukietów z całego szkolenia. Każda z nas mogła popisać się umiejętnościami zdobytymi podczas tych dwóch dni, a co więcej nasze bukiety zostały pięknie wyeksponowane na bielutkich kubikach, włożone do szklanych naczyń i  będą sobie stały jeszcze przez kilka dni w budynku Focus na al. Armii Ludowej 26 w Warszawie.
   Zdecydowanie wyszłyśmy z tych warsztatów bogatsze w doświadczenie i umiejętności, z głowami pełnymi pomysłów i inspiracji, a także z nadzieją, że następne spotkania będą tak samo, a może nawet bardziej ciekawsze :)

Jeśli właśnie zainteresowałam Was kolejnymi warsztatami, to odbędą się one 10-11 września w tym samym, wspaniałym miejscu, a tematem ich będzie Florystyka funeralna, czyli bukiet kondolencyjny i pogrzebowy. Jak można się domyślić nic z tradycyjnych form, które każdy z nas zna. Zapewne mistrzowie pokażą kolejne inspirujące pomysły.
Polecam Wam serdecznie ich fanpage, gdzie można znaleźć więcej informacji: SEKUNDA & SIERADZAN

Do następnego :)





Zobacz również

4 komentarze

  1. Pięknie ,,domyślam się że wszystkie uczestniczące osoby miały chwile cudowne ,,też bym chciała uczestniczyć choć raz niestety dużo czynników na to nie pozwala ,,.Gratuluję wszystkim przepięknych bukietów ,,,pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  2. Przepiękne bukiety,ale z drutem jest chyba ciężko. SAMA chciałabym wziąć udział w takim szkoleniu,ale Warszawa jest ciut za daleko.Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń